Adam Krymarys Dobry wieczór
Panie Henryku dzisiaj zakupiłem książkę "Skrzydła kaliskie" i po przeczytaniu szczególnie uważnie działu i stron poświęconych Stanisławowi Orlikowskiemu postanowiłem napisać oraz zadać pytanie.
Nazywam się Adam Krymarys i jestem wnukiem Jana Orlikowskiego, który był bratem w/w Stanisława.
Od wielu lat interesuję się lotnictwem i zawsze szukałem o nim informacji. Natrafiłem na takie w książce o polskich eskadrach Września 1939 ale te zawarte w Pana książce są o wiele bogatsze i piękniejsze.
Przeczytałem o tym, że znał Pan wujka i rozmawiał z nim i tutaj jest moje pytanie.
Czy w czasie tych rozmów może wspomniał o numerze Karasia jakim latał wcześniej lub leciał tego feralnego dnia zestrzelenia?
Pytam dlatego, że od dawna planuję zbudowanie modelu Karasia ale chciał bym wykonać model dokładnie tej maszyny.
Pytałem kilka osób z rodziny ale wujek jeśli miał takie zdjęcia nikomu ich nie przekazał a w rozmowach kiedy moja mama pytała o tamte dni raczej kierował tok rozmowy na inne tory.
Także jego losy już po zestrzeleniu u nas w rodzinie są znane z relacji ustnych. Troszkę "felerne" zakochanie się z niemieckiej pielęgniarce w czasie leczenia oraz wypadek w wąwozie w Piwonicach i potrącenie przez pociąg bodajże jeszcze w okresie wojny.
Artykuł o wujku Stanisławie czytaliśmy dzisiaj rodzinnie kilka razy ze wzruszeniem i za to serdecznie Panu dziękuję.
Będę wdzięczny za odpowiedź.
Przesyłam pozdrowienia Adam Krymarys |