piotr Panie Emmerling, sądzę że nie czyta Pan tego, co sam napisał... a może nie kontroluje polskiego tłumaczenia swego tekstu.
W ''Kampflieger'' - taka książka z kolorową okładką - piszesz Pan, że '' W Polsce oprócz wieloletniego powielania propagandowych tez o bombardowaniu ''celów cywilnych, w tym ''kobiet, starców i dzieci'', przez A. Kurowskiego, J.Pawlaka, J.B.Cynka i innych polskich, jak i zagranicznych autorów, nikt nie zajął się szczególnym zbadaniem............''
Tezie o atakowaniu ludosci cywilnej ''powielanej'' przez całą polską V Kolumnę przeciwstawiasz Pan ''oburzenie'' niemieckich lotników 60 lat po wojnie. Rozumien, że rozmowy z nimi przeprowadzał Pan na przestrzeni ostatnich 10-15 lat, nieprawda? Niech Pan zapyta Niemca, który pędził więźniów do komór gazowych w Oswięcimiu, czy to robił. Też się oburzy, gwarantuję to Panu.
Pan więc twierdzi, że polscy weterani wojenni (nie tylko ci, którzy we wrzesniu 1939 byli w powietrzu) kłamią ? Rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy widzieli wszystko z dołu.
Jeszcze jeden cytat, który znalazłem w ''Kampflieger'' str. iv:
''Na dodatek w niemieckich archiwach nie znalazłem dokumentów , w których byłaby mowa o koniecznosci wykonywania ataków bombowych na cele cywilne. Czy takie dokumenty zostały zniszczone?'' UWAGA ''Nie, istnieją (Pan raz jeszcze przeczyta co napisał w poprzednim zdaniu!!!), ale ku zaskoczeniu wielu szperających w nich historyków zawierają całkiem inną tresć'' - pytam co zawiera tą inną tresć, Panie Emmerling. Te nie istniejące - istniejące dokumenty? Czy dokumenty o koniecznosci wykonywania ataków bombowych na cele cywilne zawierają całkiem inną tresć?
Pan wieloletnim badaniom ludzi takich jak Cynk przeciwstawia relacje staruszków, dla których III Rzesza jest niewygodnym cierniem w oku, brak jakichs dokumentów (zdziwiłym się gdyby istaniały - choć z tego co Pan piszesz wynika, że jednak istnieją ;( ) i Pańskie osobiste kalkulacje co mogła a czego nie mogła zniszczyć dziewiątka He111... |