Między nami bomberami
Pokaż punkty

.: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :.
Temat: Pilot - bombardier (2010-11-18,22:48)

W kwietniu 1942 roku wyszło zarządzenie Air Ministry o reorganizacji składu załóg bombowych. Miejsce drugiego pilota zajął bombardier, który częściowo przejął obowiązki drugiego pilota, nawigatora oraz przedniego strzelca pokładowego. Zgodnie ze wstępnymi założeniami do funkcji bombardiera mieli być przystosowani piloci, którzy z różnych powodów nie spełniali warunków zostania pierwszymi pilotami w załodze bombowej.    
    
Poniżej przygotowana na prędce lista znanych mi bombardierów i pytanie - czy któryś z nich zanim został bombardierem ukończył kurs pilotażu w którymś EFTSie, został pilotem "z nadania" a mimo wszystko zostali bombardierami? Może ktoś zna przypadek innego pilota, który został bombardierem?    
    
Bombardierzy z 301DB (na podstawie różnych dokumentów):    
Guranowski Zdzisław     
Iwancz Michał    
Kondras Stanisław    
Namieczkowski Gracjan    
Popek Władysław    
Putz Tadeusz    
Szwarczyk Jan    
Szymankiewicz Jarosław    
Tomaszewski Kazimierz    
Zaremba Władysław    
    
Bombardierzy z 1586 Eskadry (prawdopodobnie to oni przechodzili w Anglii szkolenie z pilotażu od zera i z jakiegoś powodu zostali przekwalifikowani na bombardierów, przy nazwiskach, które wydają mi się najbardziej prawdopodobne postawiłem znak x):    
Banasik Bonifacy - x    
Bar Zbigniew - x    
Bednarski Józef    
Błażejewski Wawrzyniec - x    
Bronisz Mieczysław - x    
Dubowski Tadeusz    
Dunin-Horkowicz Konstanty - x    
Jaś Józef - x    
Kajdewicz Antoni - x    
Kantowski Jan - x    
Klimczak Marian - x    
Kozioł Władysław - x    
Kozłowski Zbigniew - x    
Krauze Stanisław - x    
Kubiak Tadeusz - x    
Lewandowski Jan    
Lipiński Zygmunt - x    
Lisik Stanisław - x    
Moliński Zygmunt - x    
Neugebauer Zbigniew - x    
Palman Tadeusz    
Sorówka Kazimierz - x    
Śrutwa Tadeusz - x    
wichrowski Bernard    
Wołoncewicz Edward - x
PiotrHDodaj współrzędne [Odpowiedz]

znalezionych: 36, strona 1 z 4
«  -  1  2  3  4  -  »

(36) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-11-18, 22:48 :
Piotrze, ten z prawej to por. pilot Ludwik Kurowski.    
Wygląda na to, że wg autorów "Ku czci poległych lotników" po przeszkoleniu na pilota został on z jakichś powodów przekwalifikowany na bombardiera, po czym, po przejściu 18 OTU znów powrócił do pilotażu, aż w 17 czerwca 1943r. trafił do 300 dyw. jako pilot.
Grzegorz Korcz[89.73.63.85]  Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(35) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-11-18, 17:08 :
Oczywiście byli też i tacy, i stanowili oni wcale nie małą pewnie grupę, którzy nie mieli żadnego wyszkolenia z pilotażu tylko ukończone szkolenie bombardierskie (którego być może elementem było jakieś podstawowe szkolenie z pilotowania maszyną "na wprost", żeby "niczego nie popsuć" itd. to wymagałoby jeszcze wyjaśnienia). Z papierów wynika, że bombardier miał co najwyżej prowadzić maszynę już lecącą na jakiejś wysokości, w jakimś kierunku. Start i lądowanie było oczywiście w rękach pilota-pilota.
PiotrH
[62.121.102.68]  Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(34) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-11-18, 16:57 :
Na chwilę tylko wracając do dawno już zamkniętego tematu...     
Przeglądając ostatnio pewne fotografie natrafiłem na zdjęcie grupy (na tym akurat zdjęciu było ich sześciu) bombardierów szkolących się w 18OTU.     
    
Oczywiście wciąż nie oznacza to, że bombardierzy to byli piloci, bo w większość byli to raczej niedoszli piloci, bez ukończonego szkolenia, ale jak widać zdarzali się i tacy, którzy mieli już nawet nadaną im gapę pilota. Pilot - bombardier miałby o tyle jeszcze sens, że przecież w tym samym czasie co wprowadzenie do załogi bombardiera usunięto z niej właśnie drugiego pilota.

PiotrH[62.121.102.68]  Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(33) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-01-11, 00:18 :
Cytat:
Otóż- o ile dobrze pamiętam on również uczył się fruwać w Anglii a skończył jako bombardier.
    
    
No cóż, wiek zaawansowany, pamięć czasem jednak dopisuje. Aby zobrazować mój post i odnieść się do tematu zapoczątkowanego przez Piotra, fragment historii służby Pietkunia ( o którym wcześniej wspominałem) a o który poprosiłem jego zięcia. Tłumaczenie jest w tym wypadku zbędne, zostawiam więc w wersji angielskiej:    
    
"At the beginning of March 1943 he was transferred to the Polish Initial Training Wing at RAF Station, Brighton, Sussex. Two months later, on 29 May 1943, Wiktor was remustered for pilot training and transferred on 21 July 1943 to No 25 Polish Elementary Flying Training School, RAF Station, Newton, Nottinghamshire. He was trained flying in Tiger Moths, but in September of 1943 he was remustered again to train as an Air Bomber (bomb aimer) and transferred initially to Moncton, Canada. He went through the No 1 Bomber and Gunnery School at Jarvis and the No 1 Air Observers (Navigators) School at Malton, and was awarded the Air Bombers badge on 10 March 1944 before transferring back to England in April 1944."    
    
Pozdrawiam
piotr
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(32) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-01-08, 00:40 :
Cytat:
Czy ktoś z załogi Matejskiego jeszcze żyje?
    
    
Poza Zygmuntem Stępniakiem, którego/ którego rodziny nie udało się zlokalizować (brak więc informacji) - nikt z tej załogi nie żyje.    
Oczywiście pod warunkiem że przyjmiemy, że była stała - a taka nie była. Sam M.Matejski wykonywał też loty z T.Wierzbowskim i Cz.Blicharskim.     
Brał udział w Dodge, Exodusie a później - już w 101.Sqn - leciał na pałacem Buckingham podczas powietrznej parady z okazji urodzin jegomości panującego...
piotr
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(31) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-01-07, 15:48 :
Cytat:
uczył się fruwać w Anglii a skończył jako bombardier
Zdecydowana większość bombardierów jak widać zakończyła na nauce fruwania nie będąc nigdy licencjonowanymi fruwaczami :-) Możnaby co najwyżej postawić pytanie (z gatunku tych "bez odpowiedzi"): jak wielu uczniów-fruwaczy, którzy nie ukończyli nauki fruwania, zostałoby fruwaczami-fruwaczami, gdyby do załóg nie wprowadzono funkcji bombardiera? ale tego to już chyba nikt nie odgadnie :-)
PiotrH
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(30) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-01-07, 13:31 :
Cytat:
ale jakie były powojenne losy Wiktora Pietkunia?
    
    
Zmarł tragicznie.    
    
Cytat:
Czy ktoś z załogi Matejskiego jeszcze żyje?
    
    
Zapytam zięcia Pietkunia, utrzymywał kontakt z rodzinami członków załogi.
piotr
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(29) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-01-07, 12:41 :
Piotr,    
    
Przepraszam za OT ale jakie były powojenne losy Wiktora Pietkunia? Czy ktoś z załogi Matejskiego jeszcze żyje?    
    
Pozdrowienia    
    
Karol
KarolDodaj współrzędne [Odpowiedz]
(28) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-01-07, 02:59 :
...nie chce się pchać między wódkę a zakąskę, ale przypominają mi się papiery jednego z lotników 300.DB a teścia mojego dobrego przyjaciela zarazem, Wiktora Pietkunia z załogi Mariana Matejskiego ( o śmierci żony tego ostatniego pisał niedawno Wojtek). Otóż- o ile dobrze pamiętam on również uczył się fruwać w Anglii a skończył jako bombardier.
piotr
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(27) Re: Pilot - bombardier z dnia 2010-01-07, 01:20 :
Wybacz Wojtku, ale nie wypowiadasz się w tym wątku w kwestii bombardierów, tylko w kwesti prywatnej korespondencji przy okazji dotyczącej bombardierów, którą prowadziliśmy przy okazji dyskusji o Twoim artykule o Stanislawie Skarżyńskim - co jak dla mnie jest różnicą zasadniczą. Jeżeli Ci przeszkadza, że jednak znalazło się kilku pilotów z gapami, którzy zostali bombardierami - jest mi bardzo przykro, ale nie widzę w tym swojej winy (niniejszym zamykam temat prywatnej korespondencji, bo jak widać te żyły wodne na których stoją serwery tego forum zaczynają mi się udzielać a wielka szkoda :-) tak na marginesie, ostatnio mam jakiś dar chyba do podpadania różnym ludziom :-)    
    
Tak jak pisałem w mailach do Ciebie, nie widzę żadnej "ujmy na honorze" pilota-pilota (jeśli dobrze pamiętam uznałeś, że jeśli już to na bombardierów kierowano wyłącznie tych niedoszłych pilotów wyrzuconych ze szkolenia i stąd moje późniejsze skojarzenie z Blicharskim)* skoro na początku wojny, kiedy jeszcze pamięć o wrześniu 1939 roku "w narodzie świeżą była", przynajmniej kilku przedwojennych obserwatorów z odznaką obserwatora na piersi, oficerów z dyplomem, zostawało strzelcami pokładowymi - byle tylko bić Niemca (Tajchman na ten przykład, przedwojenny obserwator, strzelec pokładowy w 301DB, później loty specjalne w 138 Dywizjonie RAF i w końcu jako cichociemny zrzucony do Polski, zginął podczas Powstania Warszawskiego). Absolutnie nic nie mam do pilotów, bo nie o to tu chodzi, ale że pomysł robienia z pilotów-pilotów bombardierów czy nawet nawigatorów napotkał nie tylko na trudności spowodowane brakiem personelu, ale też nie został entuzjastycznie przyjęty przez samych pilotów-kandydatów świadczy fakt, iż ówczesny polski oficer łacznikowy przy HQ BC (Headquater Bomber Command - brytyjskie dowództwo lotnictwa bombowego - sorry, wyjaśniem mniej wyrobionym czytelnikom tego wątku), były zresztą dowódca 300DB, pułkownik skąd inąd pilot Wacław Makowski, napisał w liście z czerwca 1942 roku do polskich dowódców stacji operacyjnych i nieoperacyjnych co następuje (jak na obrazku niżej).    
    
* - paląc już totalnie temat pilot-bombardier i ewentualne napisanie jakiegoś tekstu z obrazkami na papier, dodam tylko, że z chwilą wydania przez Inspektorat Lotnictwa rozporządzenia dotyczacego bombardierów w polskich FTSach zostały podniesione kryteria ukończenia szkolenia, a co za tym idzie taki uczeń-pilot miał dużo mniejsze szanse zostania pilotem niż jego kolega, który to samo szkolenie kończył pół roku wcześniej. A kim zostawał taki wyrzucony ze szkolenia uczeń-pilot? Bombardierem?    
    
i obrazek obrazujący wnerwienie się pilota W. Makowskiego na pilotów, którzy nie chcieli zostać bombardierami (też Ci o tym Wojtku pisałem w mailach).    
    


PiotrH
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]

znalezionych: 36, strona 1 z 4
«  -  1  2  3  4  -  »

Powrót do tematów Powrót do Myśliwców